Bielizna korygująca - Twoja tajna broń


Zbliża się koniec tygodnia. Idziesz na imprezę i chcesz wyglądać pięknie. Pragniesz uwolnić się od codziennego, biurowego uniformu. Masz ochotę włożyć coś szałowego. Tak się szczęśliwie składa, że w myślach dokonałaś już wyboru, który jest wręcz IDEALNY na tę okazję. Ubierasz więc upatrzoną sukienkę / spódnicę / bluzkę, stajesz przed lustrem i… efekt nie powala. No, niby nie jest najgorzej, ale... Tu coś wystaje, tam coś uwiera i w dodatku marszczy się tam, gdzie nie powinno.
Jest oczywiście kilka zasad, którymi warto się kierować, aby służyła ci ona jak najlepiej.
- Bielizna wyszczuplająca powinna mieć taki sam rozmiar jak ta, którą nosisz na co dzień
Wiele kobiet, w nadziei na uzyskanie jeszcze lepszych efektów modelujących, kupuje bieliznę wyszczuplającą w rozmiarze mniejszym niż ten, który noszą zazwyczaj. Jest to dość częsty błąd. Po pierwsze sprawia to, że jest ona niewygodna. Po drugie, zbyt mocny ucisk w pewnych partiach ciała, może przynieść rezultat wręcz odwrotny od zamierzonego. Nie chcemy przecież uzyskać efektu - wylewających się znad krawędzi bielizny - wałeczków.
- Zakładaj tylko na specjalne okazje
Choć nowoczesna (i dobra gatunkowo) bielizna modelująca potrafi być bardzo wygodna, nie powinnyśmy jej nosić codziennie. Nie zapominajmy – koryguje ona naszą naturalną sylwetkę. Tu zasada jest podobna, jak w przypadku szpilek. Świetnie sprawdzają się od wielkiego dzwonu, ale na co dzień? Lepiej z nimi nie przesadzać.